• Patron

        •   napis Szare Szeregi na ceglanym murze         

                      Był wrzesień 1939r. Gdzieś w oddali grzmiały strzały. Trwała wojenna zawierucha w naszym kraju. Rozpoczął się najtrudniejszy etap w  historii harcerstwa. Czas grozy, czas walki, czas śmierci.

          W oblężonej Warszawie 27 września 1939r. grupa instruktorów ZHP podjęła decyzję dalszej walki w konspiracji. Organizacja harcerzy  przyjęła kryptonim „Szare Szeregi”.

          Trudno znaleźć miejsca bitewne kampanii wrześniowej, gdzie zabrakłoby harcerzy. Harcerki pomagały w prowadzeniu szpitali, harcerze byli zwiadowcami, łącznikami, starsi walczyli z bronią w ręku. Gdy zabrakło regularnego wojska często byli ostatnimi obrońcami swoich miast. Tak było w Grodnie, Bydgoszczy, Katowicach.

          Październikowa Warszawa była miastem grozy. Gruzy hamowały ruch na ulicach, dymiły jeszcze zgliszcza. Na jezdniach piętrzyły się barykady. Domy były bez szyb. Mieszkania bez światła, wody, gazu. Na każdym domu ślady po bombach i strzałach. W słońcu przedziwnie pogodnej jesieni niezliczone tłumy  przerażonej  i prześladowanej ludności przelewają się jezdnią i chodnikami.

          Od czasu do czasu maszeruje wrogi oddział  Gestapo w szarozielonych mundurach. Coraz częściej przesuwają się zielone, policyjne auta niemieckie. Zaczynają się pierwsze rewizje, aresztowania. W takiej atmosferze i z takiego miejsca trzeba było pokierować pracą harcerską w całym kraju. Było to bardzo trudne.

          Szare Szeregi  podzieliły  się na piony wiekowe, które działały pod kryptonimami:

          -„Zawiszacy” byli to najmłodsi harcerze w wieku 12 - 14 lat.

          -„Bojowe Szkoły” w ich skład wchodzili  15 - 16 latkowie

          - najstarsi o nazwie „Grupy Szturmowe” - powyżej 18 lat.

          Każdy z tych pionów miał inne zadania przydzielone przez Pasiekę. Harcerze rozpoczęli swoje działania.

          Najbardziej znanymi akcjami Szarych Szeregów z tego okresu były akcje Małego Sabotażu. Były one dla polskich miast oznaką nieugiętego uporu, symbolem nieustającej walki z najeźdźcą. Z hałasem wypadały szyby wystawowe u fotografów, którzy wystawili zdjęcia niemieckich żołnierzy.

          Znak Polski Walczącej zdobił coraz więcej murów. Przemalowywano niemieckie hasła. Ileż trzeba było opanowania, by podjąć się takiego zadania, by je ukończyć.

               Dzisiaj wspominamy bohaterskie zachowania członków Szarych Szeregów i jesteśmy dumni, że mamy takiego Patrona.

           

           

          uczniowie i uczennice przebrani za powstańców i sanitariuszki

           Dziękujemy. Czuwamy.